Historyjka napisana z pomocą Czata Czarka.
Więc dobrze. Posłuchaj baśni o Mamie Tortudze.
Dawno, dawno temu, gdy morze było jeszcze młode, a fale dopiero uczyły się śpiewać swoje pieśni, żyła stara kobieta. Mówiono, że przyszła z głębin – nikt jej nie widział, jak wychodziła na brzeg, ale któregoś dnia po prostu okazało się, że jest. Miała włosy związane w prosty kok i twarz pooraną zmarszczkami, które przypominały linie na starej mapie.
Ludzie mówili o niej Mama Tortuga. Na jej plecach lśniła skorupa, zielona jak wodorosty, mocna jak fale podczas sztormu. Skorupa nie była ciężarem – była jej sercem. To w niej niosła wspomnienia wszystkich małych żółwi, które pomagała wypuścić do morza. Każdy, który się wykluł w ciepłym piasku i odnalazł drogę do wody, zostawiał w jej pancerzu jeden błysk – a z tych błysków powstała cała świetlista mozaika.
W dłoni Mama Tortuga zawsze trzymała żółwika. Czasem był malutki jak paznokieć, a czasem wielkości dziecka – ale nigdy się z nim nie rozstawała. Mówiono, że to pierwszy żółw świata, którego ocaliła, i że nosi w sobie tajemnicę oceanu.
Zza jej pleców spoglądał ptak – czasem wyglądał jak mewa, czasem jak albatros, a czasem jak oba jednocześnie. Był cieniem wędrowców i strażnikiem nieba. Gdy rybacy wypływali w dalekie morze, wystarczyło spojrzeć na skrzydła ptaka przy Mamie Tortudze – a wiedzieli, że wrócą bezpiecznie.
Na fartuszku staruszki naszyta była kieszonka. Dzieci mówiły, że gdy zajrzysz do niej w nocy, zobaczysz świecące muszle, rozgwiazdy mrugające jak gwiazdki i ziarenka piasku, które opowiadają historie całych plaż.
Ale Mama Tortuga nie była tylko dobra i czuła – była też mądra. Uczyła, że nie każdemu żółwikowi uda się dotrzeć do morza. Nie każdy powrót będzie szczęśliwy. Ale nawet te, które przepadły, zostawiają ślad w wodzie i w pamięci oceanu.
Dlatego dzieci z wybrzeża do dziś powtarzają: jeśli znajdziesz muszlę w kształcie serca, to znak, że Mama Tortuga była blisko. A jeśli kiedyś w snach zobaczysz staruszkę w błękitnej bluzce i zielonej skorupie, wiedz, że jesteś pod jej opieką i zawsze odnajdziesz drogę do domu.
Spiramirabilis, skala 1/12
Czarek się rozwija ! Fajna , ciepła opowieść , fajna figurka !
OdpowiedzUsuń