Model do recenzji otrzymałam dzięki uprzejmości firmy Mirage Hobby. Wielkie dzięki!
Kolejny z cyklu niemieckich I-wojennych torpedowców, braci naszych "Kaszuba", "Ślązaka" i reszty niemieckiego typu "A". Akurat ten nigdy do Polski nie trafił, pozostaje zrobić go pod banderą Kaiserliche Marine.
Pudło duże, porządne, z bardzo ładną okładką. Instrukcja:
Rendery wyglądają sympatycznie, części opisane czytelnie. Na kolorowej wkładce - schemat malowania:
Kolory wyglądają trochę zbyt jaskrawo, ale możliwe, że to mój osobisty problem - dla mnie większość tzw. real colors jawi się jako zbyt ciemnych i zbyt ostrych.
Ramki z częściami są dwie. Jedna duża i druga mała.
Same części ładne, czysto odlane, nie ma jamek skurczowych ani śladów po wypychaczach w tzw. głupich miejscach. Plastik wygląda na przyjazny w obróbce.
Zbliżenia części:
Ogólne wrażenie - da się z tych wyprasek zbudować całkiem fajny okręt, ale jeśli chciałoby się poszaleć, to bez blaszek się nie obejdzie. Części sprawiają wrażenie mało finezyjnych, takich trochę przygrubawych. Działka odlane jako jedna, mało plastyczna bryłka, absolutnie do wymiany lub daleko idącej przeróbki. Wszelkie ażurowe wsporniki, osłony śrub - koniecznie do wymiany na blaszkowe. Rzeźbienie detali nieco za płytkie, może zniknąć pod farbą.
Wygląda, że model składać się będzie czysto i bezproblemowo. Oczywiście trzeba dodać olinowanie - na instrukcji jest schemat - oraz detale typu relingi, poręcze, uchwyty.
Do modelu dołożono arkusik kalkomanii:
Kawał fajnego modelu. Zobaczymy, jak się będzie składał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz