Kolejne Nikowe cacuszko.
Kuter amerykańskiej Straży Przybrzeżnej, mały karaluch w fajnym, białym malowaniu. Oczywiście już powojennym.
Instrukcja:
Części:
Do standardowego Nikowskiego zestawu - czyli żywica plus dedykowana blaszka - doszły toczone maszty i rejki. Dużo tego wszystkiego nie ma, ale też okręcik nieduży, niespełna 15 cm długości w skali.
Zbliżenia detali:
Deski pokładu, jak widać, nie mają poprzecznych linii podziału. W mojej opinii nic to nie szkodzi.
Samolocik:
Uzbrojenie i łódki:
Blaszka:
Słodkie maleństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz