Potwór.
Brzydki jak noc listopadowa, rosyjski, i jeszcze plastikowy. Ale ma w sobie coś. Musiałam go mieć.
Instrukcja:
Do wyboru mamy 5 jednostek, różniących się drobnymi detalami. Mnie osobiście najbardziej kusi "Jurij Andropow" - ze względu na natężenie absurdu.
Kadłub. Tylko do linii wodnej. Kawał plastiku. Na macie mi się nie mieści!
Ramki z częściami:
Nie jest to brzydkie. Jest to plastikowe, toporne i Zvezdowskie. Ale jest.
Kalkomania:
Nie wzięłabym się za ten model, nie mając blach. Absolutnie nie. Kupiłam blaszki z WEM.
I lufki z Master Models:
I Ka-27 z Trumpka:
Nie mam zielonego pojęcia, gdzie go postawię, jak już go zrobię.
Ale zrobię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz