Tylko, do licha, czemu tak głupio zaprojektowany?
Typ żaglowca
Napisałam, że głupio, bo moim zdaniem przekombinowane. Autor tłumaczył na Konradusie, dlaczego każdą deskę pokładu i każdą deskę poszycia rozrysował osobno: sorki, ale nie przekonało mnie to. Moim zdaniem można było narysować - zwłaszcza pokład! - normalnie, a kto chce, i tak by sobie pociął na deski. Z poszyciem podobnie, choć tu już pocięcie wygląda na bardziej uzasadnione.
Zmniejszyłam go sobie do 1/350 i, no cóż. Jest znacznie gorzej niż myślałam.
Rysunki:
Arkusz z tymi nieszczęsnymi plankami poszycia:
Autor najpierw każe nakleić podposzycie, normalnie, w poprzek, i na to pojedyncze deski poszycia właściwego. Hmmm.
Reszta rysunków. Fajne, dokładne, czytelne.
Naprawdę fajnie rozrysowano olinowanie. Fajnie. Bardzo fajnie.
A tu dodatkowe przydasie, dokupione w 2021 r.:
I teraz tak. Nie ma co się upierać przy zmniejszaniu tego akurat modeliku, bo wtedy faktycznie zbudowanie go wedle założeń autora może okazać się niemożliwe. Ale za to budowanie w "prawilnej" skali może się okazać czystą przyjemnością. Mimo tych pojedynczych desek pokładu, tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz