A dzisiaj mój Rosiek.
Żywiczny model Tololoko, trudny i niedbale zaprojektowany, i odlany techniką short-run. Mnóstwa rzeczy trzeba się było domyślać, tym bardziej że w pudełku miałam wersją afgańską, z ekranami siatkowymi, a instrukcję od Rośka europejskiego, który jak wiadomo nieco inny jest.
No ale. Innego Rośka w 1/72 póki co nie ma.
Kalkomanii też nie ma, więc oznaczenia mocno improwizowane.
Małe jest piękne a jeżeli jest to mały Rosiek , to nawet bardzo :)) !!!!
OdpowiedzUsuń