Ogromniasty potwór!
Budowałam niedawno Tatrę w skali 1/72, może dlatego ta wydaje mi się taka ogromna.
Tamta była głównie blaszkowa, z kilkoma zaledwie elementami żywicznymi - ta to 100% żywicy.
Pudło wielkie, formatu A4. W środku oldskulowo wyglądająca instrukcja składania:
Fragment toru:
Części drezyny. Najpierw te wielkie, czyli korpus, podłogi i wieża. W małej, 72 drezynie, wszystko to trzeba było zginać z blaszki, a nity powygniatać ostrzem szpileczki:
Jedne drzwi zamknięte na śmierć, drugie można otworzyć. Jeśli ktoś chce otworzyć oboje, trzeba będzie piłować. W małej drzwi zaprojektowane były jako otwarte z możliwością zamknięcia.
Części średnie. Tu pojawiają się ładne km-y i broń osobista załogi, i gaśnica.
Orzełek na drzwiach. Ładny, choć tu mogłaby się przydać blaszka.
I woreczek z drobnicą drobną. Co, gdzie i do czego, nie podejmuję się na sucho opisać. Na pewno wszystko gdzieś :)
Tu jeszcze bardziej, myślę, przydałaby się blaszka. Do niektórych przynajmniej detali.
I tyle drezyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz