Z cyklu: Dual Combo, czyli 2 modele w jednym pudełku.
Edek to jednak jest firma...
Jak nie jestem samolociarzem, tak Edkowe 144 bardzo mi się spodobały. I mam.
Pudło spore, porządne, twarde. Na odwrocie 4 schematy malowań. W tym jedno polskie, z Babich Dołów.
Instrukcja. Książeczka na kredowym papierze.
I dokładnie rozrysowane łaciate malowania. Lubimy.
Ramki. Są 2 identyczne, tu reprodukuję po jednej.
Śliczny, delikatny detal.
Oszklenie. Wygląda fajnie, i dane jest zarówno w wersji otwartej, jak i zamkniętej kabiny.
Kalki. Ładnie. I maski. Nie użyję, bo nie maluję aerografem.
I dodatkowa blaszka Edka.
Instrukcja bardzo dokładna.
Plus dodatkowy arkusik z panelami i napisami eksploatacyjnymi.
Bardzo miło. Bardzo.
Zwracaj uwagę, kiedy którego fotela użyć przy kabinie zamkniętej bądź otwartej. Tu grała rolę grubość oszklenia w danej skali.
OdpowiedzUsuńA że blaszkę można uczciwie podzielić na obie maszyny, to dodatkowy plus.