Jest taki sklep internetowy, w którym zamiast pełnego zestawu 40 czy też 56 figur mogę kupić ich cztery. I ja to lubię, i mnie się to podoba. Graczem nie jestem, więc wielkie armie na punkty mnie nie interesują. Figurki lubię sobie pomalować, osadzić na wspólnej podstawce i umieścić za szybką by cieszyły oko.
Tak było i tym razem.
Czterech pomocników w dynamicznych pozach kąsających zza rozpadającego się kamiennego murku. Jako że kalkomanie nijak nie chcą ze mną współpracować, tarcze, z przyjemnością, pomalowałem ręcznie.
Skala 28 mm.
Tylko Asterixa i Obelixa tu brakuje do kompletu :-)
OdpowiedzUsuń