W służbie od 30.07.1942. Jego biografia jest TUTAJ.
27 maja 1943 opuścił Midway kierując się na patrol w stronę Wysp Kurylskich. Nikt więcej o nim nie słyszał. Możliwe, że 11.06. zatopił japoński transportowiec Seinan Maru a 26.06. statek pasażerski Shinryu Maru. W lipcu 1943 uznany został za utracony.
Co się z nim stało?
A może...
czemu nie...?
Z okrętu uratował się Kot. Wraz z napędzającym wiosła marynarzem. I tak, wiem, że na okrętach podwodnych nie ma łodzi. A na pewno nikt nie zdążyłby jej spuścić na wodę w takiej sytuacji. Nie szkodzi. Trzeba jakoś ratować Kota, ostatecznie.
Jakie były dalsze losy ich obu?
Pytajcie Taylora Andersona, autora powieściowego cyklu sf "Niszczyciel" o przygodach pewnego czterofajkowca na alternatywnym Pacyfiku.
Kot jest zawsze najważniejszy :)
OdpowiedzUsuńOczywiście.
OdpowiedzUsuńCzyś wątpił?
A więc Kasiu...
OdpowiedzUsuńPełno kocich Świąt ;-)
Shidley
Buahaha :) no tak , wykonanie jak zwykle świetne za to temat :) Rewelacja gratuluje wyobraźni;)
OdpowiedzUsuńNadal dopominam się o gozzille ;)
Pozdrawiam
Jacek