Pierwsza figurka z MB z okresu wojen napoleońskich, która mi wpadła w ręce. W sumie kupiona z "poczucia obowiązku", ale miłe zaskoczenie.W okazałym pudełku mamy jedną ramkę z szarego tworzywa przyzwoitej jakości, bez widocznych błędów w odlewaniu. Pierwsze przymiarki do sklejania (na sucho) pokazują, że nie powinno być większych problemów z montażem.Mamy możliwość wykonania jednej konnej figurki w co najmniej czterech wersjach, jeżeli komuś będzie się chciało bawić w zmiany nakrycia głowy to nawet więcej.Koń-dwie części kadłuba, ogon, głowa z osobno dołączonymi uszami i ogłowiem, które może sprawić nieco kłopotów ze względu na drobne elementy niezbyt szczęśliwie rozplanowane na ramce i szczątkowej instrukcji na pudełku.Siodło- są dwie wersje, klasyczna z baranka z obszyciem w "wilcze zęby' w kolorze pułku i druga sukienna, stwarzająca szereg możliwości. Po pierwsze, jeżeli nie będziemy nic z nią robić to otrzymujemy czaprak szeregowego strzelców konnych gwardii. Po drugie, usuwając orła mamy czaprak oficera młodszego huzarów, lub szeregowego niektórych pułków np. 11.Nogi- spodnie z pojedynczym galonem, albo podporucznik każdego w sumie pułku, albo niektóre pułki musimy wykluczyć, bo miały tzw. węzeł huzarski. Jeżeli całkowicie go usuniemy to kolejny element do strzelców konnych gwardii.Tułów-dwie wersje z dolmanem ( bez baranka) lub w mentyku. Obie wersje dają możliwość tworzenia oficera, choć wymaga to trochę pracy przy asie do ładownicy, ale w sumie nic trudnego. W wersji z dolmanem, można założyć mentyk lub nie, rzadko kiedy ze względów finansowych oba te elementy występowały razem w naturze.Ręce mamy lewą w mentyku i dolmanie i prawe- trzy w dolmanie, dwie z szablą w różnych pozycjach,jedna do uchwycenia karabinu oraz jedna mentyku oparta o biodro.Głowa dwie wersje- mentyk i dolman, dwa a w zasadzie trzy nakrycia głowy- czako i kołpak- z kordonami ( części 9 i 10 nie ujęte w instrukcji) i beż nich dla strzelców konnych gwardii z kordonem część 26 z lewej strony, podobnie jak kita cz. 32.Wreszcie szabeltas, wyraźnie dla oficera z taśmą i haftem, robiąc szeregowego trzeba te elementy zeszlifować koniecznie, z kolei strzelcy konni mieli podobny, ale bardziej ozdobny.Podsumowując całkiem przyjemna figurka się zapowiada w dość spokojnej pozie, czego mi brakuje to cyferek do umieszczenia na szabeltasie i mantelzaku dla oznaczenia pułku, ale da się namalować i .. trąbki, wtedy byłby już komplet huzarów jednego pułku.
Możliwość zrobienia polskich huzarów wymaga trochę pracy, ale jest całkiem
realna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz