poniedziałek, 21 lipca 2014

Vietcong

Prezent od Victoriusa. Dzięki, brat!

Kiedyś, sto lat temu, napalałam się na ten zestaw - saperów Vietcongu Dragona - jak szczerbaty na suchary. Nie udało mi się go wtedy dostać, potem zapomniałam, aż teraz - w czerwcu - będąc u Piotrka wywlokłam mu tę wypraskę z pudła z jakimś czołgiem. I bezwstydnie chłopaka okradłam.

Na razie zmalowałam jednego Vietconga z trzech (czwarty został u Piotrka). Kolejni przygotowują się.
Zestaw stary, ale nadal fajny. Przewody detonujące granaty dorobiłam z drucika.

Skala 1/35



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz