Czyli, inaczej mówiąc - A KUKU!
Coś albowiem temu okrętu wylazło z wody, rozdziawiło paszczę i powiedziało "buuu!!"
Miły, malutki krążowniczek z czasów, kiedy wszystkie one były tak słodko, po wiktoriańsku, niepraktyczne i rosochate. Z dorobionymi żagielkami, bo i to im się czasem zdarzało. No i smok. Prezent od brata, z jakiejś kolekcji smoków świata czy coś.
Skala 1/700. Podstawka z kawałka kory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz