Bardzo, bardzo ciekawy temat.
Rajd na St. Nazaire
Zarówno sama przeróbka okrętu - ze starego czterofajkowca na "taranowy szturmowiec" - jak i przebieg rajdu są na tyle dobrze zdokumentowane, że powstało już kilka modeli Campbeltowna, w tym kartonowa wycinanka z GPM. Produkt Flyhawka jest obecnie najlepszym z nich wszystkich.
Instrukcja. Campbeltown ma sporo części wspólnych z niedawno wydanym USS Ward.
Malowanie. Śliczne. Burty Mountbatten Pink, pokład czarny.
Kadłub i główna ramka. Jak nie lubię plastiku, bo uważam go za toporny, jak chodzi o modele okrętów, tak to tutaj bardzo mi się podoba.
Rameczki z uzbrojeniem i inne drobiazgi. Formy suwakowe oczywiście.
Blaszka. Ładnie.
Kalkomania. Również niebrzydko.
Mam ochotę zrobić Campbeltowna albo wbitego w bramę doku, albo szarżującego na nią z małym MTB u boku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz