Tłuścioszek.
Biogram okrętu
Model - no cóż. Typowy Kombrig, z tych nowszych, czyli fajniejszych. Choć bez blaszki.
Instrukcja. W sumie 3 strony. Bo i sam modelik nieduży.
Rysunek nie jest dokładnie w skali, ale da się spokojnie przeskalować, jakby co.
Kadłub. Mała pękata rzecz. Jak ja lubię takie cudactwa.
I reszta części. Pokłady nadbudówek jak zwykle na żywicznym "filmie".
Działka. Ładne są.
Urzekły mnie dźwigi kotwiczne. Jakie ładne.
Łódki. Typowy Kombrigowski standard.
I reszta detali.
Komin i dwie grube wielkie faje.
I to już wszystko.
Relingi, schodki, rury parowe komina, wanty i inne dziabongi trzeba będzie dorobić samemu. Jak zwykle u Kombriga. Damy radę, w magazynku też u mnie tłuściutko :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz