Kolejny prezent. Dzięki, Shidley :)
Porządny, kulturalny kawał żywicy. Nie przekombinowany, nie do zadręczenia modelarza. Lubimy.
Instrukcja. Taki tam obrazeczek. Wystarczy.
Części. Niektóre z drobnymi bąblakami. Zaszpachlujem.
Dół podwozia. Ładnie. Jak dla mnie dodatkowy plus, że odlane w całości, nie trzeba się szarpać i dopasowywać źle odlanych elementów.
Linie podziału grube, głębokie. Po pomalowaniu fajnie będą wyglądać.
Blaszka. Też bez wariowania, bez rozbijania np. pedału gazu na 4 pracujące elementy. Miło.
Kalki brak, ale co za problem dopasować z któregoś z zestawów Toro na przykład?
Bardzo, bardzo fajny ten prezent. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz