Tytuł godny kryminału klasy B, tak, wiem.
Ale ja lubię takie po Brueghlowsku nieoczywiste opowieści, trochę w stylu "Upadku Ikara" właśnie. Z tytułową sceną dziejącą się gdzieś w tle. To znacznie ciekawsze od historyjek a'la foldery reklamowe.
Type 94 tankette w/trailer (to podobno przyczepka gazowa, jak podpowiedzieli Dobrzy Ludzie), IBG, skala 1/72. Plus ludziki (stare ESCI?) i drzewko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz