sobota, 23 listopada 2019

Inbox - Armo/Jadar Models - M2A2 Bradley - skala 1/72

Vintage. Mocno vintage.

A dostałam toto w prezencie - wielki dzięki, Krzyśku!

 Tak na oko, to model ok. 20-letni, patrząc choćby po żywicy. Żółta, lekko przezroczysta, twarda i krucha, taka jak w modelach Verlindena mniej więcej.

Instrukcyjka. No szału nie ma, bo i model prosty.

Kadłub. Całostka. Pod błotnikami szew po rozformowaniu, ale nie ma się czym martwić, ekrany i tak kompletnie to zakryją.



Ładne to jest. Fajnie zaprojektowane, dobrze odlane, formy niezużyte.



Drobnica. Z grubsza posortowałam ją na podzespoły.


Podzespół kołowy. Nie liczyłam, kółek może być nieco za dużo. Z uwagi na kruchość żywicy odcinanie ich od kostki może się okazać przygodą.


Podzespół gąsienicowy. Boję się, czy ta żywica jest w ogóle zginalna. Jakoś do tej pory nie dała mi się z tej strony poznać. 


Podzespół drobnicowy. Znaczy różne tam takie, na pewno do czegoś, ale pierun na razie wie, do czego.


Podzespół duży, znaczy ekrany, wieża i lufa.


Lufa skrzywiona troszku i z bąbelkiem na wylocie. OK. Do wymiany.


Wieża. Ładna podobnie jak kadłub.



Ekran. Ładny.


Reasumując: nie uśmiecha mi się koncepcja użerania się z dolną częścią tego modelu (gąski i koła). Oznacza to, że być może pokażę go utopionego w błocie co najmniej do połowy ekranów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz