Mam już FT-17 z odlewaną okrągłą wieżą, uznałem że czas na wieżę ośmiokątną - nitowaną. Tym razem wybór padł na Menga. Nie zawiodłem się.
Zdetalowane na
rozsądnym poziomie, cześci dobrze spasowane - a jest mi to tym łatwiej
pisać że na końcu tego In-boxa jest zdjecie surowego gotowego do
malowania modelu - znaczy wiem co piszę :o).
Meng ma dobrą jakość modeli. Jestem daleki od wychwalania lub krytykowania. Po prostu Meng.
Części
przemyślanie umiejscowione na ramkach. Nie było efektu "błądzenia" w
celu odnalezienia części. Bardzo dobrze spasowane części metalowe z
plastykowymi - chodzi o elementy podwozia - a ścislej dźwigara wózków.
to jest rozwiązanie ciekawie. Metalowe sprężyny również dodają uroku.
Producent dołożył efektowną podstawę - w moim przypadku poczeka na lepsze czasy.
Dołączam zdjęcie archiwalne"Lisa".
Na koniec gotowy sklejony model - czeka na malowanie. Te przyczernienie przy włazach - to użyty klej Gunze Mr Cement SP B.
Zdjecia
zmontowanych gąsielnic. Tak zmontowanych - producent odlał każde ogniwo
osobno i łączy się je bez kleju na "klik". Odrzuciłem tylko trzy ogniwa
która "nie trzymały" więc naprawdę nie jest źle.
Model FT -17 warto mieć w swojej kolekcji. W barwach polskich - dla mnie oczywiste.
Czy wybierzecie Menga czy starego (chciałoby się dodać dobrego) RPM to już indywidualna decyzja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz