Czyli Osaczona.
Jakaś postać - bohaterka czegoś być może - ze "świata zombich". Ja tej poetyki totalnie nie ogarniam, i w sumie nawet nie lubię, ale tu urzekł mnie - oczywiście - piesek. I wyłącznie dla pieska kupiłam cały pocyc.
Pomalowałam go w mocnym chiaroscuro, zimno, ciemno. Tylko pieseczek jest biały.
Hello Kitty na plecaczku to już mój żart.
Life Miniatures, skala 1/9
Światy zombi ą różne, demoniczny Resident Evil, poważny Walking Death czy prześmiewczy zombiland.
OdpowiedzUsuńTen ostatni polecam najbardziej :o) a pocyc rewelka.