poniedziałek, 7 czerwca 2021

Dawniej i dzisiaj - odc. 1

 Takie tam... łazęgowanie po Gdańsku. 

Każde stare miasto - a Gdańsk liczy sobie ponad 1000 lat - istnieje warstwami. Na starym nadbudowuje się nowe, coś się rozbiera, coś stawia, coś rujnuje wojna. Czasem trudno to nawet prześledzić, a co dopiero odtworzyć. 

We czwartek 3 czerwca 2021 wybrałam się z ekipą na dreptanie po gdańskiej Wiadrowni, Osieku, Stoczni Cesarskiej, Fischmarkcie i kawałku Ołowianki. I tak sobie patrzyliśmy, co tam było kiedyś, a co jest teraz. Nowa zabudowa nie jest w tamtym rejonie zbyt ładna (o ile w ogóle jest), choć z drugiej strony - gdyby odtwarzać stan z końca XIX wieku (powiedzmy), to nikt nie chciałby mieszkać czy pracować w takich klitkowatych domkach. Więc ja się w sumie nie czepiam. Ot po prostu, powstaje w Gdańsku kolejna warstwa historii. 

Efektem włóczęgi jest minifotoreportaż poniżej. 

Zapraszam. 

1. Fischmarkt/Targ Rybny widziany spod Żurawia, perspektywa na Zamczysko. 




Jeszcze parę lat temu nie istniały budynki za basztą Łabędź, na wprost patrząc na współczesnym zdjęciu. Tę pierzeję zabudowano nowoczesnymi hotelami i budynkami biurowo-usługowymi. Czy są ładne? Można dyskutować. Ale przynajmniej jakoś tam pasują do otoczenia. 

Dziś Targ Rybny jest dość szerokim deptakiem. Za ulicą Tobiasz zachodnia (na planie lewa) pierzeja cofa się w głąb lądu, tworząc plac, właśnie ów Fischmarkt, od Motławy niegdyś odgrodzony zwartym rzędem wąskich kamienic. Obecnie tych kamienic nie ma. 

Baszta Łabędź z kolei powstała na fundamentach dawnej, krzyżackiej jeszcze, Baszty Rybackiej. 


(źródło: Gedanopedia https://www.gedanopedia.pl/gdansk/?title=TARG_RYBNY)

2. Am Brausenden Wasser/ ul. Wartka (Zamczysko).


Obecna ul. Wartka biegnie nad Motławą, wzdłuż południowych resztek muru dawnego zamku krzyżackiego. Tu w zasadzie jedyna większa różnica to pusta obecnie rzeka. Znaczy tak, snuje się "piracki galeon" (zwiedzanie Gdańska od strony wody), czasem jakiś jacht czy motorówka. No i stoi Sołdek przy Ołowiance. Ale na tym koniec. A kiedyś... no sami popatrzcie. 






3. Resztki muru/kamieniczka przy ul. Wartkiej 6/7

To jeden z moich ulubionych punktów na mapie starego Gdańska. Delikatnie mówiąc, niewyględny, ale za to z niesamowitą historią. 


Do 1308 r. na wyspie położonej przy ujściu Motławy do Wisły stał sobie gród książąt pomorskich. Wyglądał plus minus tak: 


Mostek prowadzi na teren dzisiejszego Targu Rybnego, mniej więcej w rejon baszty Łabędź. Miasto, lokowane na prawie lubeckim, funkcjonowało w rejonie kościoła św. Katarzyny, na Kępie Dominikańskiej. W 1308 r. Krzyżacy zdobyli i miasto, i gród, nakazali mieszczanom rozebranie resztek miasta i wyrzucili ich z państwa zakonnego; życie miejskie odrodziło się po ok. 15 latach, ale już nie na Kępie (Stare Miasto), tylko w nowej lokalizacji - na Głównym Mieście, przesuniętym bardziej na północny wschód od Starego. To na Głównym zlokalizowane są "najpopularniejsze" zabytki Gdańska, cały ciąg ul. Długiej i Długiego Targu, Piwnej, Długiego Pobrzeża. 

Na miejscu zburzonego książęcego grodu Krzyżacy w połowie XIV wieku wybudowali wielki ceglany zamek, siedzibę komturstwa. Jak ta bambaryła wyglądała, nie wiadomo. Nie zachowała się żadna ikonografia z epoki. Jakąś wskazówką ma być podobno wizerunek budowli w lewym górnym rogu obrazu "Okręt Kościoła" - choć toczą się dyskusje, czy to aby na pewno Gdańsk. 


W 1454 r. gdańszczanie bez walki zajęli zamek i w ciągu miesiąca go rozebrali. Zachowały się tylko maleńkie fragmenty muru i jedna z baszt, przerobiona na cele mieszkalne - i to jest właśnie "mój" kawałek muru ze zdjęcia. Oczywiście przez stulecia wielokrotnie naprawiany, ale i tak wygląda dziś bardzo biednie. Choć nie chciałabym, żeby go rozebrano do końca i postawiono tam jakiś kolejny hotel. 

4. Wiadrownia/Eimermacherhof

To jeden z najbardziej chyba zapomnianych fragmentów Gdańska. Nawet autochtoni zapytani o Wiadrownię wytrzeszczają oczy: cooooo? a gdzie to jest? Otóż nie ma się im co dziwić o tyle, że obecnie to Wiadrownia jest nigdzie. Nie ma jej. Zniknęła z tkanki miasta tak dokładnie, że nie uchowała się nawet żadna upamiętniająca ją nazwa. 


Gdyby ktoś był ciekaw, jak to miejsce wygląda dzisiaj, to...



Praktycznie całą dawną Wiadrownię zajmuje dziś bryła Muzeum II Wojny Światowej. Przedtem była tu wielka pętla autobusowa, a jeszcze przedtem powojenne gruzowisko i nieużytek. Z całej zabudowy Wiadrowni przetrwał jeden, zresztą wyjątkowo szpetny, dom po zachodniej stronie kanału (Muzeum leży na wschodniej), i tak już oznakowany jako teren rozbiórki. 

Nie przetrwało nic, kompletnie i absolutnie nic. 

5. Dwór Wiadrowników. 



Zdjęcie współczesne zrobiłam pod ciut innym kątem (powinnam była podejść bliżej metalowej barierki i parę kroków w lewo). Ale... tak. To to samo miejsce. 

6. Ul. Karpia/Karpfengasse








Ul. Karpia miała w 1945 r. i później wyjątkowego pecha. Bardzo mocno zniszczona, nie załapała się nawet na fragmentaryczną odbudowę. Resztki domów rozebrano, gruzowisko wyrównano, przez lata było tam brzydkie nic. Teraz wzdłuż kanału biegnie ścieżka spacerowa, jakieś trawniczki, zieleń i drzewka. I tak już chyba zostanie. 



Koniec odcinka pierwszego :)








3 komentarze:

  1. Wspaniała historia , wspaniale opowiedziana i utrwalona !
    Czekam na kolejne odcinki !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie opowiedziana historia. Czuć klimat tych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieknie opowiedziane, szkoda tego dawnego miasta

    OdpowiedzUsuń