Koników nigdy dosyć.
Ten tutaj to projekt oczywiście cyfrowy, póki co dostępny tylko w 54 mm. Jak dla mnie akurat.
Boczek i tył pudełka:
Otóż, proszę Państwa, poza tego konika jest średnio naturalna. Dorosłe konie albowiem bardzo rzadko się kładą, gdy są zdrowe. Źrebaki i konie stare - tak. Ten nie wygląda ani na źrebaka, ani na staruszka. To raczej koń, który upadł i teraz, wystraszony, próbuje wstać. Choć teoretycznie owszem, istnieje możliwość, że położył się dobrowolnie.
Drugi zonk to układ konikowych "dłoni" i stóp". Otóż rzeźba proponuje pęciny wyprostowane na sztywno w stawach śródręczno-paliczkowych; to trochę tak, jakby ludzką dłoń płasko wyprostować, wszystkie palce razem (kciuk też). Układ w przyrodzie w zasadzie niewystępujący (nie dotyczy starych figurek Italeri, ale to inna bajka). Wszyscy wiemy, że dłoń na luzie jest miękka, palce swobodnie podgięte. Zdecydowałam więc, że poprawię ten defekt u konika. Wyszło jak poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz