piątek, 11 czerwca 2021

Inbox - Doggy Industries - French Navy 1st Class Unprotected Cruiser La Perouse Class - skala 1/700

 Francuski wiktoriański brzydak. Ach jej. 

Biogram okrętu

Jak dla mnie - kwintesencja okrętowego piękna. I jeszcze te żagielki. 

Doggy Industries to rzecz jasna Chińczyk. Stronę internetową, jeśli ma, to albo ukrytą, albo zapisaną krzaczkami i nie umiem znaleźć. Można trafić ich produkty na ebayu. 

Instrukcja składania - taka dość łopatologiczna:



W pudełku, prócz części, były też plastikowe profile na maszty i reje. Nie przydadzą się, drzewca zrobię z toczonych Masterów. 


Części żywiczne:


Ładne to. Delikatnie odlane. 


A kominek - hurra hurra! - ma dziurkę. Owszem płytką, ale sztuka się liczy. 


Działka rewolwerowe. Mam nieodparte wrażenie, że zostały skopiowane z plastikowej ramki, jaką SS-Model dodaje do wszystkich swoich modeli. Whatever. Chyba i tak do wymiany. 


Kadłub. Ojoj. Jakie ładne. 



Te, ekhm, siateczki w gniazdach armat 140 mm... Wystraszyłam się ich w pierwszym momencie. Na szczęście są też na blaszce, normalny drobny greting. Uff. 


Lufki 140-tek. Miłe. 


I blaszki. Trzy. Spore. 


Ta z żaglami podoba mi się najmniej. Trawiona jednostronnie i dość gruba, ułożenie żagli - nawet postawionych, nie mówiąc już o sprzątniętych - może być bardzo trudnym zadaniem. Pewnie użyję jej jako wzornika, i tyle. 


I dwie pozostałe, bardzo już ładne. Z tą całą słodką okrętową drobnicą, ktora "robi" każdy okręt. 



No. 
Moja okrętowa galeria potworów rośnie w siłę. 


1 komentarz: