poniedziałek, 27 grudnia 2021

Basia

 Od Roberta. Dziękuję.


O szwoleżerach słyszeli chyba wszyscy. Napisałem chyba, bo jak odkryłem niedawno, syn mój, absolwent szkoły podstawowej z autorskim programem nauczania historii o szwoleżerach nie słyszał ni słowa. Powziąwszy tą wiadomość, spojrzałem kątem oka na stojące na półce prace Brandysa i załkałem z cicha. Widać takie to czasy. Ale zaraz potem pomyślałem, że może to i lepiej, że nic nie słyszał i nic nie wie. Dlaczego, zapytacie. Otóż dlatego, że dowie się ode mnie. Strach pomyśleć, którą wersję legendy mógłby usłyszeć od nauczyciela. I czy już na starcie nie przylgnęły by w jego umyśle do hasła szwoleżerowie, pojęcia takie jak, kozietulszczyzna czy pijany jak Polak. A tak dowie się jak było. Ha! - ktoś krzyknie w tej chwili. Skąd ta pewność w Waćpana, że wie z pewnością jak to było prawdziwie z tym naszym pańskim wojskiem. Owszem, pytanie ze wszech miar słusznym mi się zdaje. Bo jakże często ze skrajności w skrajność popadając, dodajemy podkomendnym hrabiego Wicusia lance proporcami barwne i odzianym w galowe mundury każemy gnać owym wąwozem niemal pod same bramy Madrytu. I tak źle i tak nie dobrze. A przecież Somosierra to zaledwie epizod, co do przebiegu którego, biorący w nim udział nawet pewności nie mieli. Jakże więc można osiem lat historii pułku zamykać w jednej szarży tylko? A w jednej figurze? Tym czasem panna Basia maszeruje dziarsko z lancą zarzuconą na ramię, ubrana dalece nieregulaminowo. Ale przemilczmy to i chciejmy wierzyć, że koniec świata szwoleżerów jeszcze nie nastąpił.

Basia the Chevaux-Legere of the Guard, 28 mm WARGAMER, Hot & Dangerous







1 komentarz:

  1. Świat szwoleżerów się nie skończy tak szybko, a Basia to może z defilady wraca z okazji urodzin Orlątka?
    Fajnie zmalowana

    OdpowiedzUsuń