środa, 1 grudnia 2021

HMS Pantaloon

 Żaglowczyk nieduży taki. 

Biogram okrętu

Typowy brytyjski 10-działowy bryg z I połowy XIX wieku, z załogą ok. 150 osób. Dwa maszty, sporo żagli. Tu jako kartonowy model w skali 1/200, Wydawnictwo Orel z Ukrainy, plus dedykowane dodatki (wręgi, blachy, laserowy pokład). Plus drukowane 3D ludziki (z jakichś darmowych plików), plus rudy pies z Preisera, z kolejkowej skali N (1/160). Podstawka Coastal Kits. 

Recenzowałam go tutaj i tutaj

I tak, jak do tej pory byłam zagorzałą wielbicielką projektów Aleksandra Kustowa, tak po Pantaloonie trochę mi przeszło. Znaczy zaprojektowane są dobrze, sklejają się bezproblemowo, technicznie bez zarzutu. Ale - widziałam to też na innych jego okrętach - Kustow upraszcza. W taki bezsensowny czasem sposób upraszcza. I nie zasygnalizuje, że coś zostało uproszczone, gdyby marudny modelarz preferował wersję bogatszą. 

Po drugie - Kustow jest wyznawcą zasady "paper only", co skutkuje aż takimi - moim zdaniem - absurdami, jak zwijanie rejek z kilku walców i ostrosłupów, czy imitowanie wytyków za pomocą pasków kartonu. I tak, ja wiem, że z papieru da się nawet relingi wydziubdziać, ale jakoś mnie to nie kręci. I tłumaczenie tych papierowych dziwactw Kustowa na technikę lepiej wyglądającą też potrafi zjeść sporo nerwów. 

Po trzecie i ostatnie wreszcie - mam wrażenie, że Kustow nie rozumie żaglowców. Kazali zaprojektować (zamówili), to zaprojektował. Ale jakoś bez serca. I to trochę w tym projekcie też widać. 

No ale. Się przysiadło, się zbudowało, się ma na prezent dla koleżanki. 

Enjoy. 

















2 komentarze:

  1. Mimo tych "narzekań" na projektanta efekt końcowy wbija w fotel

    OdpowiedzUsuń
  2. Pełna zgoda z poprzednikiem : Oj wbija !!!!

    OdpowiedzUsuń