środa, 24 kwietnia 2024

Bolesław Rogatka

 Od Roberta. Śliczne. Dziękuję. 


I znów figura, która do mnie przemówiła. Są tacy, do których przemawiają drzewa, kamienie czy gorejące krzaki. Do mnie czasami mówią figury. Ta konkretnie oznajmiła, że jest 28-minimetrową wersją księcia Bolesława zwanego Łysym lub Rogatką, ewentualnie Dziwacznym oraz Srogim.

W Księdze henrykowskiej napisano o nim, że kiedy był jeszcze chłopcem, nic innego nie robił, tylko płatał głupie figle. Długosz pisał o dorosłym już księciu, iż był to mąż umysłu gwałtownego, dla swoich i obcych srogi, w sprośnych miłostkach z nierządnicą uwikłany aż do śmierci, mowę miał tak prędką i wadliwą, że często w słuchających śmiech wzbudzał. We wszystkim krzywymi chodzący drogami i w sądzeniu skory, zwykle bez rozeznania słuszności, zwłaszcza w sprawach gardłowych, wyrokujący, zwany był z tej przyczyny od wielu Srogim lub Rogatką co w polskiej mowie znaczy człeka zuchwałego i jakby bodzącego rogami.

Krąży o nim chyba więcej anegdot i zmyślonych opowieści niż historycznej prawdy. Tych, których interesuje ta druga odsyłam do książki Jacka Osińskiego, pt. Bolesław Rogatka. Książę legnicki. Dziedzic monarchii Henryków śląskich. Pewnym jest natomiast, że Bolesław wygrał plebiscyt na czarną owcę śląskiej dynastii. Nawet dziś, wpisując jego imię do internetowej wyszukiwarki, pierwszym obrazem jaki zobaczymy, będzie matejkowska wizja utracjusza błąkającego się po gościńcach w towarzystwie nierządnicy i ulubionego lutnisty. A kiedy kilka lat temu Hanna Derecka, legnicka artystka fotografik, wpadła na pomysł stworzenia kalendarza, w którym związane z Legnicą osobowości ze świata sztuki, mediów i nauki, użyczyć miały swych twarzy i charyzmy autentycznym postaciom księżnych i książąt piastowskich, księciu Bolesławowi twarz dał … Janusz Chabior.

Czy Bolesław ozdabiał hełm porożem, nie wiemy. W matejkowskiej wizji hełm co prawda występuje ale pozbawiony jest klejnotu. Pieczęć książęca hełmu nie pokazuje wcale. Rogaty hełm do Rogatki, sami przyznacie, jednak pasuje. A skoro taki hrabia Boulogne Reginald z Dammartin szykując się do bitwy pod Bouvines w lipcu 1214, kazał sobie przypiąć do hełmu dwa wielorybie fiszbiny, to i nasz dziwak mógł miewać podobne pomysły.








2 komentarze:

  1. Jako to dziecię niewinne kwili z radości na widok butli z mlekiem , tako ja zakwiliłem na widok tego rogowego klejnotu na hełmie Rogatki ! Cóż za szalony pomysł ! Zapewne wzbudziłby uśmiech na ustach księcia i przypadł mu do gustu ! Malowanie jak zwykle cudne !!!! Czekam na kolejne książęco śląskie figurki !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna rewelacyjna historia i postać, Figurka piękna a Pan Chabior w roli księcia- cudnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń