piątek, 24 maja 2024

Inbox - WAK - Muleta de seixal + przydasie - skala 1/100

 Łódecka.

Kiedyś już robiłam na blogu recenzję mulety. Wściekałam się wtedy, że nadmierne udziwnianie poszycia, i że źle się to będzie zmniejszało. Bo w tamtych czasach ja wszystko zmniejszałam. Muletę też zmniejszyłam, do 1/200. Kleiła się, wbrew mojemu malkontenctwu, świetnie. Więc w tym miejscu gromko odszczekuję wszystko złe, co o niej kiedykolwiek. 

HAU HAU HAU!

A teraz do ad remu, jak mawia klasyk. 

Instrukcja i arkusze:




Tych arkuszy to zresztą nie ma dużo, całe trzy, w tym jeden z wręgami i żaglami. Bo i cała łódecka malutka. 

Schemat olinowania. Prościutki. 


Przydasiów komplet, czyli patyczki na maszty, laserowe wręgi, żagle w dwóch wariantach - białe i brązowe:





Białe są "fabryczne", autorski wypust Tomka Weremko - brązowe to chyba jakaś samoróbka. Mają gruby splot i są już przycięte na wymiar. 


Można też kupić zestaw preszpanowych bloczków, ale będąc bydlęciem leniwym odpuściłam, a w zamian dobrałam sobie bloczki z żywicy. Też Seahorse rzecz jasna. 

No i tyle. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz