Dzieło Łukasza Mrozka. Bardzo, bardzo fajne. Wypuszczone pod szyldem Ragnarok Miniatures.
Sam Pan Rzeźnik - cóż. W skórzanym, zaciaptanym krwią fartuchu, który aż się prosi, by go pomalować w różowe kwiatki. Urody niebanalnej, postury słusznej, miny niewyględnej.
Część jest jedna, ale za to duża i tłusta.
Z twarzy figurek przypomina mi takiego trochę nieogarniętego, starszego pana z plamami wątrobowymi na skórze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz