Pocyc, na którym kiedyś dawno testowałam malowanie monochromatyczne.
Tu - w sepii, stylizacja na stare zdjęcie. Sam chopek to jakiś szkopski kajzerowski pierwszowojenny piechur w pikielhaubie, bodajże z Verlindena. Identyczną nosił mój pradziadek Franz Poteracki, gdy służył w armii kajzera. Stąd tytuł dzisiejszego wpisu.
Pradziadek z prababcią, zdjęcie ślubne, 1919. Tak, wiem, do pocyca podobny jest umiarkowanie.
Bawiłam się, przyznaję, nieźle. Choć strasznie się bałam, jak mi wyjdą te monochromy.
Najpierw aranżacja w ramce:
Teraz normalne zdjęcia pocyca:
I arkusz testowy, żeby nie było, że w photoshopie zrobiłam "sepiowe" zdjęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz