Długo wyczekiwana nowość. Chyba jedyny (oprócz starego modelu KP, do tego późniejszej wersji) model tej maszyny w skali 1:72.
Producent deklaruje 84 części. Trzy ramki z tradycyjnie jasnoszarego plastiku zawierają m.in. otwarte hamulce aerodynamiczne.
Na ramce przezroczystej znalazły się dwa warianty osłony kabiny - z peryskopem i bez - oraz celownik i okienka w spodzie kadłuba.
Arkusik kalkomanii przewidziano dla dwóch malowań: wietnamskiego z 1969 i radzieckiego z lat 70. Do tego z masą napisów eksploatacyjnych.
Instrukcja obrazkowa, czytelna, z barwnymi schematami malowania.
Najwyraźniej obawaiając się, że w przodzie nie zmieści się wystarczająca ilość ołowiu dla wyważenia, dołączono gustowną podpórkę ogona w postaci blaszanej beczki.
A pewien detal pozwala się spodziewać w nie-tak-strasznie-odległej przyszłości naszych Limów-6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz