Finał drugiej opowieści o Lee ....
W pierwszej części opowieści poznaliśmy Lee w rosyjskiej służbie (http://madhamsters.blogspot. com/2019/11/m3-lee-wczesny. html)
która to radziecka armia była trzecim co do ilości użytkownikiem tych
czołgów. Amerykanie doskonale zdawali sobie sprawę z wad tego pojazdu -
ale coś trzeba było produkować, na czymś się szkolić - coś dostarczać
sojusznikom. Traf sprawił że w boju pierwsi sprawdzili te wozy Anglicy,
Rosjanie a dopiero Amerykanie.
Gdy Armia USA lądowała w
Algierze, tylko jeden batalion był wyposażony w Lee - tak szybko weszli
do akcji, że nie zdążyli wymienić ich na Shermany - jak w pozostałych
jednostkach. Po walkach o Przełęcz Kasserine w lutym 1943, od której
rozpoczeła się kampania Tunezyjska, Amerykanie mieli potworne straty, które należało uzupełnić. Z jakiegoś powodu ponad połowa otrzymanych
uzupełnień to Lee. Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie. Dlaczego
wiedząc że te wozy są do bani przysłali je walczącym oddziałom ? Lee w
tych jednostkach były używane do końca walk w Tunezji. Bizerta była
ostatnim nieamerykańskim miastem do którego wjechały Lee podczas drugiej
wojny światowej - na Sycyli lądowali już Shermanami.
Tacom to
malowanie opisał jako Lee z pierwszej dywizji USA stacjonującej w
Anglii. Jednostka była tam jeszcze w grudniu 1942 - znalazłem zdjęcie,
gdzie pancerniacy świętowali w towarzystwie Lee (wtedy załoga była
jeszcze święcie przekonana, że ma porządny czołg). Następne to dostępne
zdjęcie "Barbariana" zarytego przodem w nasypie - to między innymi na
podstawie tego zdjęcia zmodyfikowałem tylną część kadłuba względem
propozycji Tacom.
Lee Tacoma to model przyjazny - tutaj nic się nie zmieniło w mojej ocenie - lufy to oczywiście RB.
1/35
Tacom nr 2087 M3 Lee Late - czyli z wszystkimi możliwymi maksymalnymi
modyfikacjami - brak włazów bocznych oraz dodatkowe wentylatory na wieży
i kadłubie. Zródła zdjęć archiwalnych - internet.
Miłego oglądania !
Dzięki siostra za przyjęcie na bloga.
Sama historia jest fajna a połączona z tak świetnie zrobionym modelem to już miód i orzeszki . Nie taki pierwszy lepszy miód ,ale spadziowy :) !!!
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie. Lubię takie historie.
OdpowiedzUsuńSuper to wszystko się składa, model i jego historia. Słowa uznania z mojej strony
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
OdpowiedzUsuń