Kitku!
(a nawet dwa!)
Bo wiadomo, że mnie zawsze chodzi przede wszystkim o kitku.
Sama pani jest efektem jakiegoś dużego kickstartera. Cała reszta figur, wygibuśnych i barokowych, niespecjalnie mi się spodobała. Ta pani tak, ale też, głównie dlatego, że wyposażona jest w dwa tłuste koty.
Boczki pudełka:
Tył pudełka, z czymś na kształt instrukcji składania:
Ten podpis, nie chce mi się analizować, co on znaczy. No OK, cały kickstarter miał nazwę "Hermetica", więc pewnie to ten trop. Ale i tak mi się nie chce.
Pod stopami pani Myriam wije się rozdeptany wąż. Skojarzenia biblijne nieuchronne.
Barokowa ona mocno, no przecież mówiłam, że barokowa.
Miecz. Czy każda figurka musi mieć w ręku jakąś broń?
Twarz. Niebrzydka. Zimna.
Włosów ci u niej dostatek:
No i wreszcie kitku, kitku obydwa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz