Cudaczek trochę.
Cudaczek, bo ubrany i uzbrojony wedle regulaminów o 150- 200 lat wcześniejszych. I o ile każdy pojedynczy element wyposażenia da się naciągnąć do Emesy, to całości już nie.
Boczki pudełka, certyfikat autentyczności. Zdjęcie w odbiciu lustrzanym.
Części:
Gladius i pugio. Klasyczne, I/II wiek.
Hełm. Pod Emesą Rzymianie nosili podobne, ale nie identyczne. Ten to typowy hełm rzymsko-galijski, znowu I/II wiek.
Pteruges wzmocnione metalowymi ćwiekami, osłaniające słabiznę. Teoretycznie jeszcze się wtedy trafiały, w praktyce głęboki archaizm.
Gołe nogi a na nich klasyczne caligae. Znowu: podobny krój sandałów jeszcze się wtedy zdarzał, choć zasadniczo noszono już bardziej pełne buty. Tak samo z gołymi nogami nikt już wtedy nie biegał, no chyba że jakiś rekrut-gołodupiec z peryferyjnych garnizonów.
Ręka z krótkim gladiusem. Klasycznym bardzo. Większość używanych wtedy mieczy to były już długie spathy.
Cielesność legionisty. Segmentata owszem, choć rzadziej już wtedy niż kolczuga. Tuniczka o archaicznym kroju, no też teoretycznie tak, a w praktyce słabo.
Scutum. Tak, wtedy jeszcze czasem używano prostokątnych. Choć przeważnie już owalnych albo okrągłych.
Ta okrągła tarcza obok to jakiś mój bardzo stary malunek, który znalazłam w pudle z modelarskimi odpadkami.
No i tak. Chłopiec wygląda jak z zupełnie innej bajki, ale ok, będzie klęczał w ścisku między końmi i wielbłądem. Przykurzę go mocno, powinien się schować.
Hełm imperialno-galijski , lub cesarsko-galijski ;) . Ależ piękna ta tarcza !!! Czy nasz drogi Chomiczek pamięta komu ją " rąbnął " ?
OdpowiedzUsuńPamięta. To był ten bałwanek: https://www.worthpoint.com/worthopedia/pegaso-models-roman-magister-militum-293179823
OdpowiedzUsuń