Zastanawialiście się kiedyś, skąd się biorą małe minotaury?
Najpierw pan minotaur zapoznaje pannę minotaurównę. Potem drepce wokół niej, grzebiąc kopytkiem ziemię i proponując: "pójdziemy na łąkę Kaziuków? tam przepyszna koniczynka rośnie". A potem - potem pan minotaur przynosi pannie minotaurzance bukiet pachnącego, dojrzałego owsa...
A potem oboje żyją długo i szczęśliwie, wychowując wspomniane na początku małe minotaury.
Pan minotaur pochodzi z Andrei, panna minotaurzanka z Rackhama. Skala - coś pomiędzy 54 mm a 28 mm. Wiecheć z łąki.
A nie powinno być aby: "Will you marry me?"
OdpowiedzUsuńBo poza tym, to jak zwykle świetna robota :)
Powinno.
OdpowiedzUsuńAle nie wymagajmy od prostych minotaurów znajomości subtelnych niuansów angielszczyzny ;)
To może już lepiej "You, me, boom-boom?" :)
OdpowiedzUsuńDobre :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Widziałem to już na "figurkach ":) . Wiosenno - romantyczny klimacik . Super.
OdpowiedzUsuńPs. To właśnie dlatego ludzie zawarli sojusz z krasnoludami . Minotaury wyżerały im uprawy . A jak powszechnie wiadomo co Minotaur to Kmicic ;) , czyli zasada : " proście a nie dają to bierz sam " stosowana była w życiu codziennym :))
Pikowana kiecunia z używanej kołdry, w sam raz na marcową przechadzkę. Pysznie!
OdpowiedzUsuń