Na początku XVIII w znaczna część Indii podlegała władzy cesarza Mogołów Aurangzeba. Po jego śmierci cesarstwo rozpadło się na szereg niewielkich królestw. W połowie wieku w lokalne konflikty coraz częściej zaczęły angażować się brytyjskie oraz francuskie Handlowe. W trakcie III wojny w Karnatace, Brytyjczykom udało się zająć Madras, Bombaj oraz Kalkutę. Na wschodzie największe wpływy posiadał Nawab Karnataki Ali Khan a także Asaf Jah II - Nizam Hyderabadu - aspirujący do objęcia władzy w Królestwie Mysore. Dynastią rządzącą w Mysore była Dynastia Wadiyar. W rzeczywistości od roku 1761 na tronie zasiadał muzułmański władca Hyder Ali. Wszystkie wyżej wymienione frakcje konkurowały ze sobą, starając się pozyskać wsparcie Francuzów i Brytyjczyków. Celem Kompanii Handlowych było natomiast zwiększenie swoich wpływów na ziemiach skonfliktowanych królestw, które wspierano pomocą militarną oraz finansową.
Wojna rozpoczęła się w styczniu 1767 r. atakiem Marathów na północne ziemie Majsuru. Gdy Marathowie dotarli do rzekiTungabhadra, Ali poprosił o rozejm. Po wynegocjowaniu znacznej sumy pieniędzy najeźdźcy wycofali się poza rzekę Kryszna (rzeka). W tym samym czasie na ziemie Majsuru wkroczyła armia Nizama. Z pomocą wojsk brytyjskich dowodzonych przez Josepha Smitha, Nizam odniósł kilka zwycięstw.
W maju 1767 r. Brytyjczykom doniesiono o toczących się akurat rozmowach pokojowych pomiędzy Mysore a Hyderabadem. W tej sytuacji Colonel Smith wycofał się z zajętych wcześniej terenów. W wyniku rozmów Hyder Ali zawiązał z Nizamem z Hyderabadu nowy sojusz wojskowy po czym sprzymierzone siły Hydera i Mysore zaatakowały posterunki brytyjskie w Changama. Po zajęciu przez wojska Hydera Kaveripattinam, w dniu 26 września 1767 doszło do bitwy pod Tiruvannamalai
Już od dawna planowałem rozegranie kilku bitew w Indiach, zagłębiwszy się nieco w temat uznałem że jedna bitwa to za mało - tak powstała koncepcja kampanii Indyjskiej którą udało nam się rozpocząć. Siły biorące udział pod Tiruvannamalai nie są znane. Wiemy że sprzymierzone siły Majsuru i Hyderabadu pod wodzą Hyder Ali zostały zaatakowane przez siły brytyjskie dowodzone przez Josepha Smitha. Wiemy że Hyderabad poniósł dotkliwe straty. A Majsur ? Jeżeli rok później zaatakował brytyjczyków 6000 tysiącami konnych nie licząc innych formacji ? Przyjeliśmy że miał połowe tych sił. Brytyjczycy mieli ich znacznie mniej ale zaatakowali. Powodów było kilka. Posiadali artylerię. Wyszkolenie żołnierza i dogodne warunki których rzutki (na ile go poznałem ) Smith musiał wykorzystać. Według mnie Hyder Ali "dał się złapć" miedzy wzgórzami a roślinnym obszarem majac za plecami zabudowana Tiruvannamalai.
Od tego momentu rozpoczyna się bitwa.
Brytyjczycy których prowadził Lord otrzymali zdolność - europejski dryl - ich miejscowi sojusznicy (piechota z okolic Madrasu i innych) odstawała jakościa od miejscowych wojsk (kiedyś nazwiemy ich sipajami) w kontakcie z rdzennymi angolami też uzyskiwali tę zdolność. Brytyjczycy mieli też inicjatywę - pierwsze 3 tury zaczynali jako pierwsi.
Jednostki wspierające Majsur - Hyderabad - dostały zdolność azjatycka buta - mające wykazywać ich niestabilność w walce - powiem Wam -udało się :o).
Ja - prowadzący jednostki Hyder Aliego chciałem za wszelką cenę uzyskać inicjatywę - niestety moje starania były skutecznie blokowane: ogniem artylerii, celnym ostrzałem żołnierzy kompanii wschodnioindyjskiej oraz niskim morale żołnierzy Hyderabadu. Pomimo kilku sukcesów taktycznych - jak likwidacja kawalerii brytyjczyków probującej mnie oskrzydlić na lewej flance nie udało. Bitwa załamała się po rozstrzelaniu jednostek słoni - ich ochrona okazała się niewystarczająca aby dojść do zdeptania przeciwnika. Kilka jednostek (w tym wstyd się przyznać - ale to fatalne rzuty na morale - Strzelcy Majsuru) po prostu uciekło .. nie wytrzymali napięcia ostrzału i gorzy toczącej się bitwy. Kilka pokazała kły azjatyckiego tygrysa - nie na długo niestety ich starczyło.
Gra zakończyła się wynikiem historycznym - Brytyjczycy zmusili Hyder Aliego do odwrotu.
Gra była wspaniała, wiem że mój opis i zdjecia nie do końca ją opisują .. ale wierczcie mi czuć było zapach prochu.
Dzięki Lord za wspaniałą rozgrywkę.
Dzięki Siostra za przyjecie na bloga
Od tego momentu rozpoczyna się bitwa.
Brytyjczycy których prowadził Lord otrzymali zdolność - europejski dryl - ich miejscowi sojusznicy (piechota z okolic Madrasu i innych) odstawała jakościa od miejscowych wojsk (kiedyś nazwiemy ich sipajami) w kontakcie z rdzennymi angolami też uzyskiwali tę zdolność. Brytyjczycy mieli też inicjatywę - pierwsze 3 tury zaczynali jako pierwsi.
Jednostki wspierające Majsur - Hyderabad - dostały zdolność azjatycka buta - mające wykazywać ich niestabilność w walce - powiem Wam -udało się :o).
Ja - prowadzący jednostki Hyder Aliego chciałem za wszelką cenę uzyskać inicjatywę - niestety moje starania były skutecznie blokowane: ogniem artylerii, celnym ostrzałem żołnierzy kompanii wschodnioindyjskiej oraz niskim morale żołnierzy Hyderabadu. Pomimo kilku sukcesów taktycznych - jak likwidacja kawalerii brytyjczyków probującej mnie oskrzydlić na lewej flance nie udało. Bitwa załamała się po rozstrzelaniu jednostek słoni - ich ochrona okazała się niewystarczająca aby dojść do zdeptania przeciwnika. Kilka jednostek (w tym wstyd się przyznać - ale to fatalne rzuty na morale - Strzelcy Majsuru) po prostu uciekło .. nie wytrzymali napięcia ostrzału i gorzy toczącej się bitwy. Kilka pokazała kły azjatyckiego tygrysa - nie na długo niestety ich starczyło.
Gra zakończyła się wynikiem historycznym - Brytyjczycy zmusili Hyder Aliego do odwrotu.
Gra była wspaniała, wiem że mój opis i zdjecia nie do końca ją opisują .. ale wierczcie mi czuć było zapach prochu.
Dzięki Lord za wspaniałą rozgrywkę.
Dzięki Siostra za przyjecie na bloga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz