Bo jesteśmy - niestety - dla przyrody zbyt silni, zbyt skuteczni, zbyt ekspansywni. Bo nie umiemy podzielić się, ustąpić, współistnieć.
Aradia Miniatures uruchomiła w grudniu 2017 kampanię na Kickstarterze na projekt pt. Arktikos - Northern Lights. Całość była jak dla mnie zbyt wypasiona, za duża nawet w skali 32 mm. Ale można było niektóre jej elementy zamówić osobno. Tak też zrobiłam - z Kickstartera wybrałam bonusową figurkę małej foczki (baby seal), potem dobrałam jeszcze morsa (walrusa). Kampania zakończyła się sukcesem, poczta przyniosła mi foczki.
Baby seal żadnej filozofii w sobie nie ma, to po prostu tłuściutka, uśmiechnięta bryłka żywicy. Takie małe, słodko śpiące zwierzątko.
Mors za to składa się z kilku części: tułów, płetwy, zęby i rozbryzgi wody.
Reprodukuję obrazek ze strony producenta, bo moje foczki przyszły w nieopisanych blisterkach.
Ten obywatel też jest mocno tłusty...
...i ma śliczne płetewki...
...i zębiska...
...i ciekawy eksperyment: rozbryzgi wody. No fajne, fajne, no.
Ulokuję ich razem na jednej dioramce. Choć to różne gatunki. No trudno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz