Figurki do gry. Nie wiem jakiej. Śliczne.
To akurat jest zestaw z dodawanym jako bonus małym leprechaunem. Też ślicznym skądinąd.
Tylna i boczna strona pudełka:
Zawartość:
Dzieciak nr 5 (wg rysunku z pudełka), dziewczynka ze świnką. Tak, w zasadzie każde dziecko ma tu jakieś zwierzątko.
Dziecko nr 4, z kotem (?) na iście rycerskim hełmie:
Dzieciak nr 6. Ale gdzie ona ma zwierzątko, nie wiem. Nie widzę.
Dziecko nr 2. Coś rudego siedzi jej na ramieniu:
Dzieciak nr 1, "mała Indianka". Ją piesek ciągnie za spódniczkę.
Dziecko nr 3, z misiem (?). Ale chyba żywym, nie pluszakiem.
I leprechauniątko. Odlane z zupełnie innej żywicy, i nieposiadające zwierzątka. Za to posiadające tzw. słodkie pysio oraz garnek pełen złota.
Reasumując: wkurzają mnie te big guny u dzieciaków, i te, które się da, na stówę odetnę. Sama koncepcja, detale, poczucie humoru - cudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz