piątek, 15 stycznia 2021

Inbox - Ostrich Hobby - HMS Inflexible 1876 - skala 1/700

 Do mojej prywatnej Galerii Potworów.

Biogram okrętu

Poczwara to, jak by nie patrzeć, przestraszliwa. Zaprojektowana w epoce, gdy okręty same nie wiedziały, czy chcą być jeszcze żaglowcami, czy już parowcami. Uwielbiam ten moment, lata 70.-90. XIX wieku. Potem już jakby mniej, potem już się robi normalnie. Czyli klasycznie. Czyli nieco, trzeba uczciwie przyznać, nudno. 

Ostrich Hobby to firma chińska. Oczywiście chińska, chciałoby się dodać. Chińczycy przez ostatnie lata wyrośli na wiodącą siłę modelarstwa okrętowego, od plastików poczynając a na żywicach kończąc. 

Rysunek na pudełku niewyględny, słaba reprodukcja jednego z najbardziej znanych zdjęć Inflexible'a. OK, nie za to kochamy dobrego chińczyka, że robi ładne pudełka. 

Instrukcja też dość oszczędna. 2/3 stroniczki A4. A opis tylko po chińsku. I powtórzenie zdjęcia z pudełka. 


Zaczynamy od kadłuba. Gruby, w sensie szeroki w talii. Oczywiście tylko do linii wodnej. 




Popatrzcie na to zboczone deskowanie... Że same dechy o wiele za szerokie a odstępy między nimi bardziej jak rowy, to inna sprawa. Na modelu będzie to ładnie wyglądać. 


Drobne żywiczne części. Popakowane były z upiorną wręcz starannością - każda taka "rameczka" pieczołowicie zawinięta w ręcznie rozciętą kieszonkę z gąbki, kieszonka opleciona taśmą klejącą i to wszystko jeszcze w kolejny arkusik miękkiej folii. Bezpiecznie, a coś tam i tak się odłamało (ale nie zginęło). 




Wieże art. głównej. Obie identyczne. 



Barbety i kominy.




No i blaszki... W sumie 6. Małych, ale gęsto ućpanych. Jest na nich chyba wszystko. 



I generic rameczka z XIX-wiecznym wyposażeniem, dodawana do większości chińskich modeli:


Śliczne to będzie. Prześliczne, powiadam Wam. 


1 komentarz: