Kasi za wszelkie informacje dotyczące koni, a Staszkowi za cierpliwość, gdy zadawalem dziesiątki pytań. Bez Was ciężko byłoby mi tak wykonać te figurki. Jesteście WIELCY.
To tyle czułości, czas na konkrety.
Upodobałem sobie malowanie 2 takich samych zestawów jeden po drugim. Po dragonach padło na karabinierow z Italeri 6003. Malowanie nie sprawia jakiś większych problemów, ale jak to w modelarstwie bywa, należy się przyłożyć.
Osobna sprawa to przygotowanie figurek do malowania. Ja co prawda też nie mam bogatego doświadczenia, ale dobra obróbka podnosi estetykę o 30%. Jeśli ktoś to czyta, kto zaczyna lub chce zacząć, warto się nad zastanowić. Co mnie denerwuje? Ano ta ni to trawka ni szczypiorek na podstawie. Moim zdaniem ozdoba to żadna, pomalować trzeba.
Na koniec trochę prywaty. Jeśli ktoś z Was ma na zbyciu 3 nieuszkodzone zestawy Italeri 6017, to chętnie odkupię.
Zapraszam do oglądania i do następnego razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz