Ta historia sięga korzeniami w pierwsze dni stycznia 2021 r. (piszę ten post dokładnie 7 września 2021). Otóż na Kickstarterze pojawiła się kampania "Cat Knights", a w niej...
...a w niej KOTY!
Owszem, jestem rąbniętą kociarą i ani trochę się tego nie wstydzę. Zaś na modelarskie figurki kotów reaguję nieodmiennie kompulsywnym piskiem. I kupowaniem.
Ta kampania poszła na tyle dobrze, że doczekała się kilkunastu unlocków, czyli dodatkowych elementów - niektórych jako free gift, innych do kupienia. Coś tam dokupiłam, coś dostałam. Przyszło wypchane do pełna pudełko. Przyszło dokładnie 6 września.
Ponieważ to są KOTY, więc każdy zasłużył na własnego inboxa. Zaczynamy - przypadkowo, bo leżał na wierzchu - od Williama Taillace'a.
Części:
Nawet podobny do Williama Wallace'a, choć chyba bardziej do jego obrazu z Braveheart (znaczy do Mela G.)
OdpowiedzUsuń