Na pewno model z serii: nie samo składających się klocków, nie trafi szybko na mój warsztat.
Ten niestety, w mojej ocenie, należy do mocno przekombinowanych. Urzekła mnie sylwetka, te białe opony, ociekający chromem, ja po prostu kocham takie "kredensy". Ten od Revela z wypraskami opisanymi ICM w skali 1/24 jest piękny i jednocześnie niewdzięczny, im więcej serca tym gorsze spasowanie ale efekt końcowy oceńcie sami, zapraszam do galerii.
ps. prasa na kanapie z dużym przymrużeniem oka i dystansem :-)
Walki jak pisze autor tego dzieła były ciężkie i wyczerpujące , ale efekt końcowy powala !!! Śliczne autko wyszło !!!
OdpowiedzUsuńSuperaśne auto. Super Ci wyszło.
OdpowiedzUsuńWitamy w swiecie ICM :), modeli ktore w pewnym momencie ma sie ochote wyrzucic za okno i nigdy wiecej nie wrocic do nich. Popelnilem kilka ICMow w skali 1/35 i prawie cala serie ich Fordow w 1/24. Trzeba miec dobra dokumentacje i uwazac zeby sie nie nabrac na ICMowskie 'skroty' w projekcie. Model wyszedl ladnie, ale widac 'militarne' podejscie do tematu czyli brak lakieru na wysoki polysk :) To jest dopiero zabawa zeby efekt wyszedl dobry. Malowanie chromow to osobna historia, maly paproch i trzeba lakier zmywac i od nowa nakladac.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło, ale skoro mówisz/piszesz, że mordęga to tym większe uznanie za walkę do końca.
OdpowiedzUsuń