sobota, 24 sierpnia 2024

Inbox - Orel/BM - Genueński pink + przydasie - skala 1/100

 Żaglówka. 

Taka jak lubię, czyli nie za duża, ciekawa, mało znana. 

Pink - spotykałam również formy "pinka", "pinasa", choć prawda, że w kwestiach terminologicznych panuje tu niezły burdel - to jeden z arcywielu typów lokalnych żaglowców z wybrzeży Morza Śródziemnego. W tej chwili większość z nich to już wyłącznie historia budownictwa okrętowego, choć korzeniami sięgały czasem aż do starożytności. No ale dobra wiadomość jest taka, że zostały chociaż modele. 

Ten słodziak tutaj to produkcja ukraińska. Moje nieustające chapeau bas. 

Instrukcja wraz z opisem:




Odcienie drewna wydają mi się ciut z pomarańczowe, ale ja po prostu lubię wypłowiałe i wyszarzałe kolory. Merytorycznie to tutaj jest OK. 


Wręgi. Są też dostępne w laserkach. 


Podposzycie. 


Poszycie właściwe, z pojedynczych klepek. Lubimy. 


Arkusze wycinanki:


Żagle na lekko żółtawym papierze. Są też do kupienia płócienne. 


Miłe oku rysunki montażowe:






Zgodnie z obecną manierą "only paper" maszty i reje można zwinąć z papieru. Na szczęście są też szablony do drewnianych. 


Pokład. Bez ekstazy. Na szczęście można dokupić drewniany. 






Schemat sklejania bloczków. 


No i przydasie, tzw. komplet kompletny. 


Patyczki na maszty i blaszka. Malutka. 


Płócienkowe żagle. 


Laserki z wręgami i drobiazgami. 


Ten arkusz jest wypalony na tekturze 2-mm. Pozostałe wręgowe na 1-mm. 


A ten dla odmiany na cienkim brystolu. 



Drewniany pokład. Lubimy. 



Teraz tylko znaleźć czas, he he. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz