Od niezawodnego Victoriusa. Dziękuję!
Okrągła - 80-ta rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.
Barykada w Alejach Jerozolimskich, jedyne przejście łączące Śródmieście Północ ze Śródmieściem Południe jakie udało się powstańcom wywalczyć.
Powstała w początkach sierpnia. Niemcy za wszelką cenę chcieli utrzymać połączenie komunikacyjne z wschodnim brzegiem Wisły, powstańcy za wszelką cenę chcieli im to uniemożliwić. W wyniku czego powstała barykada łącząca obie części miasta o którą toczył się bój od momentu jej wybudowania do ostatnich dni powstania.
Gdy wpadła w moje ręce figurka Archealos Miniatures - Polish Home Army (AK) Femal Cournier/Medic - od razu pomyślałem o tej barykadzie.
Przyczajona postać szykująca się do przeskoku na druga stronę ulicy. Szukałem jednostki działającej w tym rejonie. Tak trafiłem na Zgrupowanie "Gurt" - a dokładniej
IV zgrupowanie "Gurt" . To w tym oddziale służyła sierżant Krystyna Giejsztowt ps. "Kalina" (w zasobach IPN są jej przypisane dwa pseudonimy: "Kalina" i "Krystyna".
W konspiracji od 1939 roku. Całą wojnę w 35 kompanii WSOP (Wojskowa Służba Ochrony Powstania). Łącznik szpitala polowego przy ulicy Złotej 22, I Obwód "Radwan" -IV Zgrupowanie "Gurt" - 1 kompania.
Powstanie trwa już kilka dni, uporządkowano już kwestie opasek (jest na lewym ramieniu), Już wszyscy wiedzą że to nie przelewki. Bataliony "Bełt" i "Kiliński" wraz z ludnością cywilną dopiero budują barykadę w Alejach Jerozolimskich. a trzeba zanieść meldunek na drugą stronę.
Kule i odłamki świszczą. Ostrzał. Dała radę, Wiele razy. Nie zawiodła.
Przeżyła powstanie. Po wojnie przewodnik miejski w Warszawie, w swoim ukochanym mieście o które walczyła. Zmarła w 1978.
Cześć jej pamięci ! Chwała Bohaterom !
Skala 1/35
Pamiętamy o Bohaterach ,ale także o katach i oprawcach ! Można żyć po sąsiedzku naprawiać relacje itp, ale niektóre rachunki nigdy się nie podomykają . Bestialstwa , odczłowieczenie wszystkiego co święte , zbrodni nigdy nie zapomnimy !CHWAŁA BOHATEROM. Na koniec Jacek Kaczmarski : "Barykada (Śmierć Baczyńskiego ) "
OdpowiedzUsuń" Tym galeonem barykady
Planetę ognia opływamy
Nic nie widzący niewidoczni
Przejrzyste cienie dni
W popiołu plusz się zapadamy
W który zmieniły się pokłady
Niebo się coraz wyżej złoci
Okręt nabiera krwi
Unoszą nas ceglane fale
Piętnastoletnich kapitanów
W spełnienie marzeń o podróżach
W nietknięty stopą świat
I byle prędzej byle dalej
Wczepieni w burty potrzaskane
Nim ciało całkiem się zanurzy
W ciszę bezdenną lat
Map popalonych czarne ptaki
Krążą dokoła gniazd bocianich
Z których nikt nie zawoła ziemia
By zerwać nas ze snu
Inne dziś nas prowadzą znaki
My już dla świata niewidzialni
I jeden tylko zbudzi hejnał
Żelazne kule głów
Tubylec się perłami poci
Tam gdzie zielona i głęboka
Rzeka wśród palm leniwie gada
Że nadpływamy my
Niosący w darze huk i pocisk
Śmierć niezawodną w mgnieniu oka
Z którego cała nam wypadła
Planeta grudka krwi
Tubylec się perłami poci
Tam gdzie zielona i głęboka
Rzeka wśród palm leniwie gada
Że nadpływamy my
Niosący w darze huk i pocisk
Śmierć niezawodną w mgnieniu oka
Z którego cała nam wypadła
Planeta grudka krwi ."
tylko że "nigdy nie zapomnimy" oznacza też, że nigdy nie zdołamy się uwolnić, wyzwolić, wyswobodzić od ciężaru przeszłości. Nigdy nie pójdziemy dalej, zapiekli w roztrząsaniu zbrodni i win.
UsuńPonoć nawet Bóg zapomina winy grzesznikom. Wybacza i zapomina.
Ponoć.
To wszystko prawda co napisałeś mój drogi Chomiczku ,ale jeżeli kaci wymyślają jakiś bezosobowych nazistów , czy " polskie obozy " po to , aby się wybielić a winę przelać na ofiary "nigdy " jest formą samoobrony i naszym obowiązkiem !
OdpowiedzUsuńforma "naziści" jest tak samo bezosobowa (lub osobowa), jak ogólnie skwantyfikowani "Niemcy" czy "hitlerowcy". Zaś "polskie obozy" pierwszy raz pojawiły się, o ile dobrze pamiętam, w jakiejś amerykańskiej publikacji, w znaczeniu (językowo, kontekstowo w tamtej wypowiedzi) ściśle geograficznym. Można oczywiście dyskutować nad fortunnością tego sformułowania, ale wybielaniem bym jej nie nazwała.
OdpowiedzUsuńZaś "nigdy" nie jest dobre. Zatrzaskuje.
Niestety nie było to w znaczeniu geograficznym. Ta nazwa powstala w okreslonym celu - zeby wybielic zbrodniarzy. Tak to prawda powstancy sa spokojni i wyciszeni - bo jak napisal dyskutant - oni juz seoje zrobili. Teraz my. Walka o pamiec trwa - i nie chodzi tu o rozdrapywanie ran i jatrzenie - tyljo o zwykla sprawiedliwosc dziejowa - pamiec o prawdziwych wydarzeniach. Niemcy wierza ze radoistacje Gliwice zaatakowali polacy wiec to co juz tutaj zostalo powiedziane nie jest nierealne.
UsuńOK. Tylko do czego nas doprowadzi ta "walka o sprawiedliwość" czy "pamięć o prawdzie"? Obawiam się, że możemy stać się jak Lewisowskie karły z Narnii - pamiętasz, te co uparcie siedziały w jaskini i upierały się, że poza nią nie ma nic, nie ma żadnego "zielonego" ani "pięknego" świata. "Karły są dla karłów" - pamiętasz? Świat Narnii pozwolił im tam zostać, minął je i poszedł dalej. A one może do dziś siedzą w ciemności, cierpiące i smutne.
UsuńNie widze takiego zagrozenia. Jak mamy relatywizowac historie - to wszyscy a nie wybiorczo jedna ze stron zwlaszcza ze to my jestesmy ofiarami. Byly konkretne żadania finansowe za "geograficznosc', teraz relatywizowanie i rozmydlanie zeby nie zaplacic. Sorki nie zgadzam sie na taka niesprawiedliwosc.
UsuńOK. Masz prawo do takich a nie innych opinii i emocji.
UsuńMnie tylko Twoja odpowiedź unaoczniła bardzo wyraźnie, że dyskutujemy - całą trójką - tak trochę obok siebie. Ja o zupie, Wy o kartoflach. W sensie, że z jednej strony moja, a z drugiej Wasza argumentacja dotyczy zupełnie innych kwestii.
Zarówno "naziści " jak i "polskie obozy" powstały w latach 60 tych w Federalnej Republice Niemiec i wyfrunęły w świat . Jeżeli my teraz nie będziemy o tym mówić głośno , to za dwa , trzy pokolenia świat będzie mówił, ze DWŚ to była nasza wina , a Niemcy też były ofiarami . To ostatnie zresztą już się dzieje na naszych oczach . Jesteśmy winni Powstańca i tym wszystkim ofiarom Niemieckich zbrodni o tym pamiętać i głośno krzyczeć !
OdpowiedzUsuńZauważ, że sami powstańcy przeważnie nie zapiekają się w nienawiści. Tak było już 40-30 lat temu, gdy jeszcze wielu z nich żyło. W tej chwili została garsteczka stulatków, posłuchaj, jak spokojnie, z dystansem, wspominają i oceniają. A czasem wręcz nie chcą fundowanego im przez polityków rozdrapywania ran.
OdpowiedzUsuńIm się należy hołd i pamięć !Oni już nie musza, oni zrobili , my tak !
OdpowiedzUsuńOczywiście. Hołd i pamięć są bezdyskusyjne i obowiązkowe.
OdpowiedzUsuńCHWAŁA BOHATEROM ! I jeszcze raz "nieśmiertelny " J. Kaczmarski o powstaniu , tylko widzianym z drugiego brzegu Wisły : " Czołg "
OdpowiedzUsuń"Gąsienicami zagrzebany w piach nad Wisłą
Patrzę przez rzekę pustym peryskopem
Na miasto w walce, które jest tak blisko
Że Wisły nurt frontowym staje się okopem
Rozgrzany pancerz pod wrześniowym żarem
Rwie do ataku się i pali pod dotykiem
Ale wystygły silnik śpi pod skrzepłym smarem
I od miesiąca nie siadł nikt za celownikiem
Krtań lufy pusta łaknie znów pocisków smaku
A łyka tylko tłusty dym z drugiego brzegu
W słuchawkach zdjętych hełmofonów krzyk Polaków
I nie wiem czemu rzeki tej nie wziąłem z biegu
Dajcie mi wgryźć się gąsienicą w fale śliskie
I ogniem swoim dajcie wesprzeć barykady
By miasto w walce, które tak jest bliskie
Bezruchu mego nie nazwało mianem zdrady
Lecz milczy sztab i milczą pędy tataraku
Którymi mnie przed tymi co czekają skryto
Bo ruski tank nie będzie walczył za Polaków
Bo ruski tank zaczekać ma, by ich wybito
Gdy się wypali już powstanie ciemnym błyskiem
Włączą mi silnik i ożywią krew maszyny
Bym mógł obejrzeć miasto, co tak bliskie
Bez walki zdobywając gruzy i ruiny
Gdy się wypali już powstanie ciemnym błyskiem
Włączą mi silnik i ożywią krew maszyny
Bym mógł obejrzeć miasto, co tak bliskie
Bez walki zdobywając gruzy i ruiny "