Z armii królowej Zenobii.
Ten gość to arabski jeździec, ale ci, którzy służyli w armii Rzymu, wyglądali podobnie.
Okładka. Uwaga: Zdjęcia są w lustrzanym odbiciu.
Opis bitwy, certyfikat autentyczności (rozmazany):
Podstawka. Do scalenia z resztą.
Wielbłąd. No wielbłąd jak wielbłąd. One wszystkie z grubsza wyglądają tak samo, tylko kolorem sierści się różnią.
Wielbłąd opakowany w zbroję. W końcu wiezie ciężkozbrojnego katafrakta.
Niebrzydka ta zbroja. Pasy lamelek trochę dziwnie zagięte, ale może tak to wygląda w realu.
Wielbłądzi pyszczek. Bardzo ciasny ten naczółek.
Każdy jeden przedmiot delikatnie, bogato zdobiony. Ładne to.
Płaszcz. Sztywny, połamany jakby. Mam ochotę się go pozbyć. Pomyślę.
Teoretycznie to jest kolczuga. Bardzo drobniutka. Nie wiem, czy nie za bardzo.
Kaftan. Bardzo bogato zdobiony.
Twarz. Dosyć spokojna, skupiona.
No i tyle. Przyjdzie i na niego czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz