Nie jest to spójna grupka. Każdy sobie, kontaktu wzrokowego między nimi nie ma i trudno go zbudować. Trudno ich nawet zmusić do patrzenia w mniej więcej jednym kierunku.
To poniekąd banda cudaków, monad, samotnych wysp. Każdy przyniósł tu swoją osobistą historię i nią się wyłącznie zajmuje. Nawet objęta parka - nazwałam ich "Pablo" i "Pilar" - to tak naprawdę dwa osobne światy. On próbuje nakłonić ją do przyjęcia jego punktu widzenia, ale ona nie jest wcale taka chętna, by to zrobić.
I w końcu nie wiadomo, jak się dalej potoczą ich losy. Czy pozostaną grupką, czy może oddziałem, a może rozejdą się - każde w swoją stronę.
RPModels, 75 mm.
Może i osobne światy, ale opowieść piękna !
OdpowiedzUsuń