Wrześniowo od Victoriusa. Dziękuję!
W zasadzie jest to model który został zmaterializowany (dzięki drukowi 3d) wg projektu czołgu średniego 20/25TP. Czołg ten nigdy nie wszedł do produkcji. Rozważano różne koncepcje: Komitetu do Spraw Uzbrojenia i Sprzętu Ministerstwa Spraw Wojskowych (swoistego think tanku), Wydziału Projektów i Konstrukcji BBT Br. Panc, PZInż. Pojawiło się myślenie i analiza to stworzenia podwalin pod rozważania o broni pancernej w Polsce.
I choć pewnie łezka w oku się kręci że to tylko model projektu, to myślę że właścicielowi będzie miło postawić go na półeczce.
Miłego oglądania , dzięki siostra za przyjęcie na bloga.
Oj kręci się kręci , choć mam wrażenie w realiach lat 30 tych taki czołg to były bardziej marzenia niż realne możliwości . Po prostu nasz przemysł nie dorastał do tak złożonej konstrukcji . Model piękny , pięknie zmalowany !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria nie tylko modelarska ale i historyczna ukazująca koncepcje rozwoju polskiej broni pancernej.
OdpowiedzUsuńMęczące są już te wizje oparte o sylwetki boczne pojazdów jakie nigdy by nie powstały. To są zwykłe szkice studyjne, nic nie mające do czynienia z rzeczywistością. Rzeczywistość to były tankietki, zarżnięte szkoleniem Vickersy, dwa bataliony 7TP i R35, które przybyły za późno i nie opracowano pomysłu na ich użycie. Perspektywy też nie były różowe, bp odmówiono nam sprzedaży czołgów Somua, jedynych logicznych z oferty sojusznika, który ponad naszą obronę poprzez atak na zachód Niemiec przedłożył własny interes i stanął na granicy czekając.
OdpowiedzUsuńMyślisz że o tym nie wiem ? Nie zamieściłeś żadnej informacji o której nie wiem. Bawi mnie tworzenie modeli, nawet takich pojazdów ja ten którego nie było. Zwróć uwagę na plastyczność i szczegóły wykonania. Linia wieży i działo 75 mm Schneidera z tą charakterystyczną końcówką. Trakcja typowa dla tego okresu. Coś wspaniałego.
UsuńTe prototypy : 10Tp , 4 TP , PzInż .130 oraz " sylwetki boczne" są dowodem na to , że państwo się rozwijało , że budowało odpowiednie zaplecze przemysłowe i ludzkie . Trzeba się cofnąć i zobaczyć z jakiego poziomu Polska startowała w niepodległość .Nawet o warsztat samochodowy było trudno !!! Pomimo tego zbudowano sprawnie działające państwo , które w wielu dziedzinach doganiało potęgi przemysłowe .Sowieci np. potrzebowali wielu lat eksploatacji czołgów kołowo gąsienicowych , żeby zrezygnować z prototypu A-20 i przejść do rozwoju wariantu gąsienicowego czyli T-32 . Nasi inżynierowie do takich samych wniosków doszli po testach jednego prototypu 10Tp i postawili na wariant 14Tp . Czego brakło ? Czasami wyobraźni na najwyższych szczeblach i braku odpowiednich decyzji , oraz czasu . Czasu dlatego , że 1 września 1939 roku napadły na nas Niemcy a 17 września Sowieci i zniszczyli całkiem fajnie rozwijający się kraj , inteligencję wymordowali a resztę społeczeństwa próbowali zrównać z bydłem . O TYM NALEŻY PAMIĘTAĆ ! Czy należy te " wizje oparte na bocznych sylwetkach " pokazywać i promować? Jak najbardziej tak , żeby pamięć o II RP i o jej osiągnięciach trwała ! Co do tych tankietek , to mieliśmy je bo kraj w danym momencie na tankietki było stać . Zresztą jeżeli chodzi o ilość sprzętu pancernego to ta 20 lat wcześniej odrodzona z popiołów II RP była 6 krajem na świecie . Co do batalionu R-35 to był pomysł na jego wykorzystanie a nawet wydano rozkazy . Dowódca batalionu podjął samowolną decyzje o jego ewakuacji . O tym też należy pamiętać !
OdpowiedzUsuńGdzież to piszą o tej samowolnej decyzji dowódcy 21 Batalionu Czołgów Lekkich i wycofaniu? Oddział był w odwodzie Naczelnego Wodzą i wykonał rozkaz obrony przedmościa rumuńskiego, a potem wycofał się do Rumunii. Rozumiem, że niektórych kręcą bajki o wspaniałej polskiej technice bojowej sprzed 1939, ale zejdźmy na ziemię. 25TP uzbrojony w armatę wz.1897 budzi tylko politowanie. To było uzbrojenie przedpotopowe, a o tym jak wspaniałe nie sprawdzało się w czołgu świadczy casus czołgu Saint Chamond. Modele tego pojazdu to czyste SF i jako takie powinno być odbierane. Podobnie jest z innymi czołgami "sylwetkowymi". Jak ktoś lubi SF to jego wybór, ale nie dopisujemy do tego faktu żadnej ideologii ani pochwalnych peanów. Polski przemysł dopiero powstawał i z bólem rodził kolejne pojazdy. Ja się popatrzy na plany rozwoju tegoż to zaczyna być sensownie koło 1945 roku, tylko że tyle czasu Niemcy nam nie dali.
OdpowiedzUsuńO ile dobrze pamiętam to miał dołączyć do brygady Maczka , acz nie będę się upierał , zresztą sam pan napisał : " R35, które przybyły za późno i nie opracowano pomysłu na ich użycie " , by teraz zmienić na : "Oddział był w odwodzie Naczelnego Wodzą i wykonał rozkaz obrony przedmościa rumuńskiego . Co do pojazdów 10Tp i innych ( tych projektowanych i tych testowanych ) , to dla mnie są one elementem dumy narodowej i pamięci historycznej . Są czymś o czym należy mówić i pamiętać . Jeżeli dla kogoś to tylko sf to jego sprawa . Wszystkiego dobrego .
OdpowiedzUsuńJeszcze raz ja . Dlaczego armata wz. 1897 budzi politowanie ? Niemcy przerobili ją na Panzerabwehrkanone 97/38 i skutecznie wykorzystywali jako broń p-panc do końca wojny , Polacy nie mogli rozważać użycia jej jako uzbrojenia czołgu ?. Zresztą projekt 25Tp był wielowariantowy . Jeden z wariantów zakładał uzbrojenie wozu w 40 mm armatę p-lot . Proszę mi powiedzieć ile krajów ówczesnego świata stać było na realizację takich projektów jak 4Tp , Pzinż 130 , 10/14 TP , Tks-d , czy nawet teoretyczne rozważania nad pojazdami typu 25Tp i to bez wcześniejszych tradycji przemysłowych ? To wszystko to sf ? Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDowódca 21 bat został potem na wniosek generała Maczka sądzony - co prawda uniewinniony ale wiemy co i jak. Więc komentarz o samowolnej decyzji był jest uzasadniony ponieważ opierało się to w sumie o interpretację rozkazu - jak dobrze pamiętam. Tak Zgadzam się te projekty, nawet jeżeli nie zrealizowane dla mnie również są elementem dumy narodowej i pamięci historycznej o którą trzeba zadbać. Stąd ten cykl. I powielę go jak tylko będę mógł np w skali 1/35.
OdpowiedzUsuń