Kolejny pokrak do mojej okrętowej kolekcji.
Tym razem holenderski monitor Zr. Ms. Tijger, zbudowany w 1868 roku, czyli w czasach, kiedy żaglowce przepoczwarzały się w parowce. Faza przejściowa zawsze bywa dziwna, trudna i brzydka - spójrzcie choćby na ludzkie nastolatki czy na małe kociaki.
Zbudowałam tego potworka z wycinanki PaperShipwrightu, zmniejszonej ze skali 1/250 do 1/400. Sposób ekspozycji bez udziwnień, na kawałku wody, z załogą ustawioną w paradzie burtowej. Kot, jako najważniejsza Osoba na okręcie, siedzi po prawej ręce swego zastępcy, czyli kapitana.
Posiłkując się zdjęciami Tijgera - a posiada ich 4 albo 5 w sumie - dobudowałam mu stelaże do tentów, nieco przekonstruowałam dziób, zmieniłam takielunek.
Miła, relaksacyjna robótka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz