Starucha? A skąd. Przecież to ja we własnej mojej osobie.
Jedno, co mnie różni od tego pocyca, to okulary. Ja mam, ono nie miało. Teraz już ma, bo dorobiłam.
Tak w ogóle, to Bad Squiddo jest feministyczną firmą modelarską. Wiedzieliście, że taka istnieje?
Części. Wszystkie trzy, czyli tułów, głowa i ogon. Ogon kotowy rzecz jasna. Ja nie posiadam.
Twarz. Cóż za podobieństwo :)
Kapotka. Też jak moja, czyli strzępiasta, połatana i dziurawa.
Ja na szyi noszę krzyżyk, ona jakiś kamień. Reszta również zgodna :)
Zwłaszcza ten kot... Istny mój Kot Leopold Wielki Strachopupiec :)
Piękności.
Zaś okularki, jakby kto był ciekaw, dorabia się z drucika. O tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz