poniedziałek, 15 kwietnia 2019

SMS Oldenburg

Jaka śliczna pokraka.

Biogram okrętu

Po raz pierwszy zobaczyłam model tego okrętu jakoś w 2009 czy 2010 roku na wystawie modelarskiej, bodaj czy nie we Wrocławiu. Kartonówka z wycinanki ProModelu, na całe szczęście zmniejszona z 1/200 do 1/300. Wycinanka sama w sobie fajna, a po zmniejszeniu jeszcze, jak zwykle, zyskała. Patrzyłam na to grube okrętowe paskudztwo i trwałam w zachwycie. I pomyślałam: muszę, bo się uduszę. 

Kupiłam wycinankę. 

Zmniejszyłam ją do 1/700.

Nazbierałam trochę klamotów typu fototrawione żurawiki, kotwice i drzwi, i toczone lufy i i wtedy, pod koniec ubiegłego roku, Jadar wypuścił Oldenburga w żywicy. 

No i tyle "w temacie". 

Do Jadarowego modelu naładowałam maksymalnie, ile się dało, uzupełniaczy i wzbogacaczy, zarówno blaszkowych, jak i żywicznych, i kilkudziesięciu chłopa załogi. 

Okrętowy Kot - szarobiały, wielki i tłusty - siedzi na noku rei. 

Skala 1/700 rzecz jasna. 
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz