czwartek, 31 grudnia 2020

Pan rotmistrz

 Na ślicznym koniu. 

Modele Irbisa mają jedną wspólną cechę (przynajmniej konne): konie są bardzo ładne, choć nieco przekombinowane, za to jeźdźcy jacyś w detalach niedopracowani. Niby nic wielkiego, a czasem trochę zgrzytnie. 

Ale i tak bardzo lubię rzeźby tej firmy. 

Ten tutaj oryginalnie był jakimś rosyjskim XVII-wiecznym wojewodą, dla mnie zupełnie nieinteresującym. Dorobiłam mu krzyż kawalerski na pancerzu i malarsko skonwertowałam na naszego rotmistrza. I od razu jest lepiej. 

Skala 75 mm. 












4 komentarze:

  1. ŁAŁ ! Robi wrażenie ! Rzeźba na pewno fajna ,ale malarsko perfekcyjny znaczy cudu cudne :) ! Jedyne czego mi brakuje to nosal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nosal to już niekoniecznie, różne szyszaki były, ten ma mały daszek i nosal by raczej przeszkadzał, zwłaszcza jak nosek większy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny pocztowy husarski. Jakby jeszcze bez szuby był.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie to wygląda. Po prostu miodzio !

    OdpowiedzUsuń